1 kwietnia 1901 roku urodził się Sergiusz Piasecki, polski pisarz, obrońca Warszawy podczas wojny polsko-bolszewickiej w 1920 roku, oficer polskiego wywiadu oraz żołnierz Armii Krajowej. Dokładnie rok później przyszedł na świat Józef Mackiewicz, również wielki pisarz, świadek ekshumacji ofiar zbrodni katyńskiej, oddelegowany tam przez Polskie Państwo Podziemne. Ich losy wielokrotnie się przeplatały. Najbardziej zaskakujące jest to, że podczas wojny Sergiusz Piasecki uratował Józefowi Mackiewiczowi dwukrotnie życie. Drugim bardzo ważnym powodem, dla którego opisuję tę historię to świadomość, że Sergiusz Piasecki napisał swoje najlepsze książki w więzieniu na Świętym Krzyżu, miejscu dla mnie szczególnym, oddalonym zaledwie kilkanaście kilometrów od mojej rodzinnej miejscowości. Do klasztoru na Świętym Krzyżu chodziłem z moją mamą na pielgrzymki i odpusty. Byłem wtedy małym chłopcem, mimo to do dziś pamiętam wszystkie szczegóły z tych wypraw. Wierzę, że to „magiczne miejsce” zmieniło swawolnika Sergiusza Piaseckiego w wielkiego pisarza, bohatera oraz chrześcijanina. Jak do tego doszło, że tu trafił?
Po wojnie w 1920 roku Piasecki związał się z polskim wywiadem. Znał doskonale realia kresów, znakomicie posługiwał się językiem rosyjskim oraz białoruskim. Był inteligentny i bardzo odważny. Dlatego powierzano mu do obsługi wiele placówek wywiadowczych oraz zasilanie w gotówkę wielu agentów, którzy działali na wschodzie. Jednak hulaszczy tryb życia Piaseckiego sprawił, że zajął się również przemytem kokainy i szybko się od niej uzależnił. Konflikty z przełożonymi i narkomania przyczyniły się do zwolnienia z wywiadu. Później było coraz gorzej. Za napad z bronią na dwóch żydowskich kupców oraz za napad na pasażerów kolejki został skazany na karę śmierci, którą prezydent zamienił mu na 15 lat ciężkiego więzienia. Początkowo odbywał karę w więzieniu w Lidze, a później przeniesiono go na Święty Krzyż, gdzie było najsroższe więzienie II Rzeczypospolitej. Jako niepokorny spędził tu prawie dwa lata w karcerze. Mimo tego nauczył się w świętokrzyskim więzieniu języka polskiego. Czytał Biblię oraz Przeglądy Literackie, i spisywał swoje przygody związane z wywiadem. Jednak dopiero powieść pt. „Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy”, którą napisał w niewielkim brulionie – z braku miejsca w poziomie i pionie, „wydostała” się z więzienia na konkurs literacki i przyniosła Piaseckiemu ogromną sławę. Po wojnie została przetłumaczona na kilkanaście języków oraz była wielokrotnie zekranizowana, również w Polsce. W lipcu 1937 roku, na wniosek pisarzy polskich, któremu przewodniczył Melchoir Wańkowicz, Sergiusz Piasecki został warunkowo ułaskawiony przez prezydenta Ignacego Mościckiego. Opuścił Święty Krzyż na 4 lata przed zakończeniem wyroku.
Po wybuchu wojny Piaseckiego zwerbowano do wileńskiego oddziału Związku Walki Zbrojnej na dowódcę specjalnej kompanii, która wykonywała wyroki śmierci na kolaborantach. Najsłynniejszą akcję, jaką przeprowadził, było włamanie do siedziby Gestapo i wykradzenie dokumentów obciążających Zygmunta Andruszkiewicza, jednego z ważnych działaczy wileńskiego okręgu Armii Krajowej. Wśród tych dokumentów znajdowało się również archiwum opisujące zbrodnię katyńską, które sporządził Józef Mackiewicz i jego protest przeciwko posądzaniu go o kolaborację, który przekazał Andruszkiewiczowi. To uratowało Mackiewicza, ale nie na długo. W marcu 1943 roku władze państwa podziemnego skazały Józefa Mackiewicza na karę śmierci, gdyż podejrzewano go o zdradę. Organizację wykonania wyroku zlecono Piaseckiemu, ale ten odmówił, ratując w ten sposób Mackiewicza po raz drugi. Później ten wyrok uchylono, ponieważ okazało się, że był on wydany bezpodstawnie.
Po zajęciu Kresów Wschodnich przez Sowietów Piasecki ukrywał się przed Służbą Bezpieczeństwa, gdyż znane były jego krytyczne oceny sytuacji, w jakiej znalazła się Polska po 1945 roku. Rok później udało mu się uciec z konwojem UNRRA do Włoch, gdzie utrzymywał się z prac fizycznych. I tu znów z pomocą przyszedł Melchoir Wańkowicz, którego wojenne losy rzuciły z Armią gen. Władysława Andersa pod Monte Cassino. Wańkowicz poprosił gen. Andersa, aby wciągnął Piaseckiego do jego II Korpusu. Dzięki temu Piasecki przedostał się z wojskiem do Anglii. Na emigracji zajął się publicystyką i bezkompromisową krytyką ustroju komunistycznego i jego współpracowników.
Sergiusz Piasecki zmarł na raka w 1964 roku i został pochowany na cmentarzu w Hastings. Jego nagrobek zdobi konstelacja Wielkiej Niedźwiedzicy.
Wybawiony dwukrotnie od śmierci Józef Mackiewicz wyjechał z żoną w 1945 roku do Rzymu. Później przeniósł się do Londynu, by ostatecznie osiąść w Monachium. Pierwszym zadaniem, jakie otrzymał na emigracji było sporządzenie białej księgi o mordzie katyńskim, które zleciło mu Biuro Studiów II Korpusu Polskiego. W 1974 roku Uniwersytet w Kansas zgłosił Józefa Mackiewicza do Nagrody Nobla. Niestety, nie otrzymał jej.
„Być może nie jest to najstosowniejsze porównanie, ale nasuwa się jednak z całą mocą w wolnej Polsce, za sprawą wielu środowisk, Józef Mackiewicz dzieli los lustracji. Nawet zmarły jest groźny dla żywych, bo daje świadectwo ich intelektualnego upadku i moralnego zaprzaństwa”
Bogdan Gancarz, historyk.
Sądzę, że ktoś, kto nie przeczytał „Zapisków oficera Armii Czerwonej” czy „Drogi donikąd”, nie jest świadomy istoty komunizmu. Sergiusz Piasecki oraz Józef Mackiewicz znakomicie to wyjaśniają w swoich książkach.
Na zakończenie naszła mnie taka myśl o tym, jak fascynujące są ludzkie drogi i że obojętnie, jaką się idzie, to zawsze w nocy można zobaczyć Wielką Niedźwiedzicę. „Naprawiony” Sergiusz Piasecki wyruszył w nią ze Świętego Krzyża, by przez Kresy i Włochy, spocząć w Anglii. Wspomniany przeze mnie we wcześniejszych opowiadaniach Piotr Danek wyruszył spod Świętego Krzyża, aby przez sowieckie łagry, Bliski Wschód, Monte Cassino i wreszcie Anglię, wrócić z powrotem pod „Łysicę”. Ile razy w tej wędrówce dane im było patrzeć w te zmyślnie ułożone gwiazdy Wielkiej Niedźwiedzicy? Na to pytanie niech każdy odpowie sobie w wyobraźni.
Witaj Darku – bardzo dobrze, że przypomniałeś o Sergiuszu Piaseckim, o jego pozytywnej przemianie. Czy wpływ na to miał pobyt na Świętym Krzyżu, gdzie odbywał karę więzienia? Wydaje mi się, że chyba tak, bo Święty Krzyż to szczególne, magiczne miejsce.
Poznałem twórczośc i życiorys tego fascynującego człowieka
Tak to bardzo ciekawe bardzo lubie takie opowieści historyczne